ROD "Krzekowo"

W Rodzinnym Ogrodzie Działkowym "Krzekowo" rejony z ustawionymi kontenerami na odpady dosłownie toną w śmieciach.

Najgorzej jest przy trzeciej bramie  od strony ul. Wroniej. Działkowcy są oburzeni takim widokiem. Zamiast enklawy zieleni mają śmierdzące i gnijące resztki walające się przy kontenerach i wzdłuż drogi.
 
Rodzinny Ogród Działkowy „Krzekowo” użytkowany jest przez mieszkańców Szczecina. Przyjeżdżają odpoczywać nie tylko z pobliskich osiedli ale nawet dalszych zakątków miasta. W ogrodzie znajduje się około 1200 działek nic więc dziwnego, że w sezonie letnim odpoczywa codziennie nawet kilka  tysięcy działkowców.
Niestety, to co dla jednych jest przyjemnością dla innych tragedią i masą kłopotów. Porozwalane śmieci szczególnie dotkliwie dokuczają użytkownikom, którzy swoje działki mają w pobliżu kontenerów. Jest okropny bród i smród.

Działkowcy mówią, że w sprawie śmieci usiłowali interweniować wielokrotnie tak w Zarządzie Ogrodu jak też w szczecińskim Okręgu PZD. Niestety bez rezultatu. Osoby z Zarządu od dawna nie pojawiają się w biurze ROD, a emaile wysyłane do Okręgu pozostają bez odpowiedzi przez co działkowcy czują upokorzeni i pogardzani.

- Tak jest od czasu, gdy nastał nowy Zarząd - mówi pan Andrzej, użytkownik pobliskiej działki. Za poprzedniego Zarządu nawet papierka pan nie uświadczył. Co tam papierka - nawet liście były uprzątane z alejek, była koszona trawa, porządek był panie. A teraz? Sami widzicie. Gorzej jak u murzynów. Co będzie kiedy przyjdzie wiosna i działkowcy zaczną przygotowywać swoje altany i działki do sezonu? Strach nawet myśleć.

Za wywóz odpadów Zarząd kilka lat temu podniósł opłatę o 250 złotych. Biorąc pod uwagę ilość działek w ogrodzie daje to niebagatelną kwotę ponad 300 000 złotych za same tylko śmieci. Dodając do tego opłaty za metr kwadratowy działki oraz energię elektryczną całkowity fundusz Ogrodu to niemal milion złotych. Gdzież więc są te pieniądze, na co są wydawane – pytają działkowcy. 

Ponieważ skargi działkowców pozostają bez odpowiedzi wygląda na to, że zamiast relaksu na łonie natury przyjdzie ludziom odpoczywać w smrodzie przy wysypisku.

 

Wróć do góry